aaa4
Dołączył: 15 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:08, 29 Paź 2018 Temat postu: manicure kabaty |
|
|
Drugi list byl od Pozeracza Grzechow. Zoladek Gibsona znowu podszedl do gardla. Temat brzmial: "Uwaga!!!". Otworzyl list, zanim calkiem sparalizowalo go ze strachu. Wygladalo to jak lista polecen. U samej gory duzymi literami napisane bylo:
vacu warszawaes bezpieczny, dopoki masz skorzana aktowke. Nie martw sie. Nie pozwole, zeby ktokolwiek cie skrzywdzil.
Na dole zadzwonil dzwonek do drzwi. Zignorowal go. Mama nie wyszla jeszcze na swoje wieczorne zajecia.
Aktowka. Jakim cudem Pozeracz Grzechow o niej wiedzial? Gibson wstal od komputera i wyjal ja z szafy. Kiedy znalazl te teczke w swoim plecaku i otworzyl, na pierwszej stronie ujrzal nazwisko wielebnego O'Sullivana. Powinien byl od razu zrozumiec, ze to cos waznego, cos, co dotyczy tamtego popoludnia. To stad Pozeracz Grzechow wiedzial, ze Gibson byl na lotnisku. Bo on takze tam byl. Czy widzial, kto wlozyl teczke do plecaka Gibsona? A moze sam Pozeracz Grzechow ja tam schowal? Jezeli nalezala do wielebnego O'Sullivana, a Pozeracz Grzechow mu ja zabral, czy widzial, kto zamordowal ksiedza?
Gibson przysiadl na skraju lozka. Jakiz on byl glupi. Gra! Przeciez podal nazwisko wielebnego O'Sullivana jako postaci, ktora nalezy zlikwidowac. Pozeracz Grzechow byl przypuszczalnie jedyna osoba z gry, ktora znala i zapamietala to nazwisko. Czy to Pozeracz Grzechow zabil wielebnego O'Sullivana? Czy moze tylko przypadkiem obydwaj, Gibson i Pozeracz Grzechow, znalezli sie na lotnisku i widzieli zamordowanego ksiedza?
Mama [link widoczny dla zalogowanych]
go z dolu. Dlaczego do niego nie wejdzie? Czy moze ja zignorowac? Nie, poniewaz wtedy mama przyjdzie na gore.
Gibson wstal z lozka i podszedl do drzwi.
-Co?
-Zejdz tu na chwilke, kochanie. Ktos chce z toba porozmawiac.
Czy to Timmy?
-Moment. Musze zamknac cos w komputerze. - Lekko trzasnal drzwiami, potem bardzo powoli i cicho otworzyl je i na palcach wyszedl zobaczyc, kto do niego przyszedl.
Uslyszal podenerwowany szept mamy:
-vacu warszawaem pewna, ze to pomylka, bracie Sebastianie. - Reszta jej slow dotarla do niego znieksztalcona, ale Gibsonowi zdawalo sie, ze byla mowa o narkotykach.
Dojrzal wreszcie rozmowce matki, chociaz nie w calosci, zobaczyl owego brata Sebastiana. Mezczyzna stal tylem do schodow, ale Gibson rozpoznal go mimo wszystko. To byl Darth Vader.
Ledwie opanowal [link widoczny dla zalogowanych]
Bezszelestnie wrocil do pokoju i zamknal drzwi na klucz, a potem rozejrzal sie nerwowo. Musi sie wydostac na zewnatrz. Zamknal laptop, wyciagnal kable i zwinal przewod, schowal je do plecaka. Oderwal gadzet przyklejony tasma do spodu wezglowia lozka, otworzyl go i wyjal zwiniete banknoty. Wsadzil je do bocznej kieszeni plecaka. Aktowke schowal na koncu.
Otworzyl okno i natychmiast poczul cieple lepkie powietrze, ktore uderzylo go w twarz. Raz jeszcze uwaznie sprawdzil, czy nikogo nie widac na ulicy. Slonce zaczelo juz chowac sie za drzewami, ale tylko fanatycy upalu spacerowaliby w taki wieczor.
|
|